person_outline
search
Kmita za mocny
Redakcja Redakcja

Kmita za mocny

Niedzielne domowe spotkanie z aktualną drugą siłą tabeli drugiej grupy krakowskiej klasy okręgowej przeszło już do historii i przez "Kablarzy" nie będzie najmilej wspominane. Zespół trenera Bartłomieja Janeczka przegrał ten mecz 0-2 (0-1). 

Od początku spotkania Kabel miał problem z uporaniem się z wysokim pressingiem, który od pierwszego gwizdka zaproponowali przyjezdni. To powodowało sporo nerwowości w naszych szeregach, przez co wiele zagrań było niedokładnych - korzystali z tego nasi rywale, którzy stworzyli sobie dwie znakomite okazje do objęcia prowadzenia, jednak w sytuacjach, gdzie wydawało się wystarczy tylko dołożyć nogę nie trafiali do siatki. W końcu jednak Kmita dopiął swego, gdy po nieco ponad pół godzinie gry po rzucie rożnym w zamieszaniu najlepiej odnalazł się jeden z rywali i otworzył rezultat spotkania na korzyść swojego zespołu. 

Po zmianie stron Kmita oddał nieco pole gry naszemu zespołowi i pozostawił więcej miejsca do gry cofając się do defensywy. Wciąż jednak to zespół przyjezdnych kontrolował przebieg gry, a nasza drużyna ograniczała się do nielicznych akcji ofensywnych, często z kontrataku. Naszemu zespołowi nie można było jednak odmówić ambicji, gdyż walczyli z wyżej notowanym rywalem z całych sił, natomiast bez efektu bramkowego. To jednak nie przyniosło pozytywnego efektu, a jedyną bramkę jaką obejrzeliśmy to trafienie samobójcze Zakhara Pranovicha, który tym samym ustalił wynik spotkania na 2-0 dla Kmity i właściwie zamknął mecz, w którym Kabel nie miał zbyt wiele do powiedzenia.

Do końca rundy pozostały już tylko dwa spotkania. Pierwsze z nich już w nadchodzącą niedzielę o godz. 14:00, a przeciwnikiem "Kablarzy" będzie Kaszowianka Kaszów, aktualnie piąty zespół w tabeli.

Skład Kabla: Fundament - Vasilenko (75' Kłak), Wojtuś, Mielecki, Pranovich (75' Woźniak) - Hroshko, Zaczyk (70' Zaczyk), Białas, Hankus (46' Purol) - Żelechowski (60' Kóska), Kwiatek (60' Dziża)